Temperatura coraz wyższa i aż miło się biegnie. Dziś na termometrze przed wyjściem pojawiło się 6 stopni i na początku biegu myślałem że popełniłem błąd nie zabierając rękawiczek, ponieważ dłonie marzły ale po kilku minutach cieszyłem się że ich nie mam. Dłonie i cała reszta się nagrzała i sympatycznie można było biec.
Dziś zmiana intensywności biegu czyli 6 razy 4.5 minuty biegu z przerwami ok pół minuty na marsz w celu uspokojenia oddechu. Odległość dzisiejsza to 4.5 km czyli bardzo dobrze, myślę że w przeciągu następnych 2 wyjść 5km będzie osiągnięte!
Ostatnia przebieżka ze względu na zgubienia iPoda była bez muzyki ale wczoraj na szczęście odnalazłem i muszę przyznać, że biegając z muzyką w uszach biega się lepiej. Dlaczego? Sądzę, że łatwiej jest się skupić na niczym i jest coś co wybija rytm biegu. Przez co bieg staje się bardziej płynny.
Następny trening prawdopodobnie w sobotę lub niedzielę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz