wtorek, 25 lutego 2014

5km po raz pierwszy

Minionej niedzieli osiągnąłem jeden z pierwszych moich tegorocznych celów. W trakcie treningu zaliczyłem ponad 5km i to zupełnie nieplanowane osiągnięcie :)

Pogoda w sobotni poranek była naprawdę zachęcająca do biegania, pomimo tego że maluchy ściągnęły mnie z łóżka chwilę po 7:00 to byłem zadowolony i czułem się wyspany. Śniadanie odpuściłem, ponieważ musiałbym odczekać 2 godziny i pewnie wtedy by nic nie wyszło. W trakcie biegu przekonałem się, że potrzebuję śniadania lub za wcześnie ruszyłem a moje ciało nie jest przygotowane do większej dawki ruchu. Być może to kwestia przyzwyczajenia, zazwyczaj biegam po 19 a tutaj taka zmiana. Planowane 4,5 biegu na 0,5 min marszu wyszło ale jakoś dziwnie. Z moich obliczeń wynikało że mam za sobą 4 przebieżki i to jeszcze jedną niepełną... szybkie sprawdzenie na telefonie dystansu pokazało 4,8 km i czas ok 30 minut. Matematycznie...hmm... gdzieś musiałem popełnić błąd ale mając 200 metrów do osiągnięcia celu musiałem dokończyć :)

Po zakończonym bieganiu obowiązkowe rozciąganie, kilka skipów i luźniejszy marsz żeby trochę ostudzić rozgrzane mięśnie. Następnie w domu ciepła kąpiel, zasłużone śniadanie i pod koc aby dogrzać organizm, który w drodze samochodem do domu zdążył się ostudzić.

Kolejnym celem jest bieg 30 minut bez przerwy, choć to może być osiągnięte już w niedzielę przy okazji akcji "Nowogard Biega" gdzie do zrobienia będzie ok. 7 km w tempie nieco wyższym niż moje typowe. Zobaczymy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz